Portal Mrooczlandia



[ Magia ] - [ Publikacje ] - [Czarownice (La Sorcière)]

Czarownice (La Sorcière)

Rozdział XI: Wspólnota Buntu

Wspólnota Buntu - Sabbaty Wiedźm - Czarne Msze

Wiedźmiarskie "Sabbaty". Musimy użyć liczby mnogiej, ponieważ oczywistą sprawą jest że słowo to oznaczało bardzo różne rzeczy w różnych czasach. Niestety, posiadamy szczegółowe doniesienia o owych wydarzeniach tylko z bardzo późnych czasów - panowania Henryka IV. Przez ten czas uległo ono zdegenerowaniu do nieco mniejszego znaczenia niż większy karnawał żądzy, pod pozorami magicznych rytuałów. Lecz nawet w owych zapiskach o instytucji tak bardzo uległej rozkładowi są pewne znaki niesłychanej starożytności które niosą świadectwo kolejnych okresów i rozmaitych form poprzez które one kiedyś przechodziła.

Możemy zacząć od jednego faktu odnośnie którego nie ma żadnych wątpliwości, iż przez wiele stuleci poddani wiedli potajemne życie wilka i lisa iż byli "nocnymi zwierzętami", rozumiejąc przez to, ukazującymi przynajmniej możliwą aktywność za dnia, naprawdę zaś byli ożywieni tylko w nocy.

Nadal, aż do roku 1000, kiedy ludzie byli nadal zajęci kanonizowaniem swych świętych i tworzeniem swych legend, życie w promieniach światła dziennego nadal było dla nich interesujące. Ich nocne Sabbaty były zaledwie mało znaczącymi pozostałościami Pogaństwa. Oni czcili i lękali się księżyca, wywierającego tak jak ona, wpływ na płody ziemi. Stare kobiety były jej wielbicielkami i paliły małe świeczki ku chwale "Dianom" (Diana-Luna-Hecatè). Pan posiadający koźle nogi nadal ścigał kobiety i dzieci, pod maską, tak naprawdę, czarnej twarzy upiornego Hallekina (Harlequin). Święto "Pervigilium Veneris" było skrupulatnie obchodzone 1 Maja. W dniu św. Jana on - kozioł Priapus - Bacchus - Sabasius był zabijany w trakcie obchodów Sabasia. Wszystko to bez żadnej myśli o szyderstwie. Był to nieszkodliwy karnawał chłopów pańszczyźnianych.

Lecz, wraz z tym jak zbliżamy się do roku 1000, Kościół jest zupełnie zamknięty przed nimi z powodu różnicy językowej. w 1100 roku jego urzędnicy stali się niezrozumiali dla nich. Z misterii dokonywanych u drzwi kościoła, to co oni zapamiętali najlepiej jest ich komediowa część, wół i osioł, itp. Oni tworzyli kolędy z tego materiału, lecz z wiecznie wzrastającym dodatkiem złośliwości w nich - prawdziwą "Sabbatową" literaturę.

Możemy również wierzyć że wielkie i straszliwe bunty z XII wieku pozostawiły jakiś wpływ na owe misteria i te nocne życie Wilkołaka oraz Księżycowych Besti, Dzikiej Zabawy Lasów, jak nazywali to okrutni baronowie. Owe bunty mogły często powstawać podczas takich uroczystości w świetle księżyca. Święty Sakrament powstania wśród chłopów pańszczyźnianych - pijącie wzajemnie krew innych, lub jedzenie ziemi niczym hostię były bez wątpienia często celebrowane podczas Wiedźmiarskiego Sabbatu. "Marseillaise" z tego okresu, śpiewana częściej nocą niż za dania jest być może "Sabbatową" pieśnią:

Nous sommes hommes comme ils sont
Tout aussi grand cœur nous avons !
Tout autant souffrir nous pouvons !

Lecz ciężkie wieko trumny opada ponownie w 1200 roku. Papież siedzi na szczycie, a za nim Król, oboje wywierają niezwykły nacisk i biedni ludzie są uwięzieni bez żadnej nadziei na ucieczkę. Czy dawne nocne życie zdoła przetrwać ? Niewątpliwie - i to bardziej żwawo niż kiedykolwiek. Stare tańce Pogan są odnowione, bardziej szybkie i wściekłe niż kiedykolwiek. Murzyni z Antyli, po nieznośnym dniu pełnym żaru i wyczerpującej pracy, zapominali o wszystkich swych troskach w tańcach w promieniach księżyca. Chłopi pańszczyźniani postępowali podobnie; lecz z ich biesiadami były nieodmiennie wymieszane żarliwe oczekiwanie radości z zemsty, sarkastyczne bufonady, drwiny i karykatury pana i księdza. Cała literatura ciemnej strony natury, która nie znała nigdy słowa z jaśniejszymi aspektami a nawet nieco "fabliaux" pośredniej klasy mieszczaństwa.

Taka była istota "Sabbatu" przed 1300 rokiem. Aby mogła przyjąć, jak miało to miejsce później, zdumiewający charakter otwartej wojny przeciwko bogowi owych czasów, o wiele bardziej były potrzebne tak naprawdę dwie rzeczy, ta najniższe głębiny desperacji które rozbrzmiewały i to "wszelakie poczucie zemsty powinno zniknąć".

Ta doskonałość jest osiągnięta tylko w XIV wieku, podczas Wielkiej Schizmy, kiedy papież przeniósł się do Awinionu, a dwugłowy Kościół nie wyglądał już dłużej wogóle jak Kościół, kiedy cała szlachta Francji oraz sam Król byli osępiałymi więźniami w Anglii, wyciskającymi ostatnie grosze z swych wasali aby dostarczyć swój okup. Wtedy to Sabbaty przyjęły wspaniałą i ponurą oraz przerażającą ceremonię "Czarnej Mszy", Sakrament Święty został odwrócony od podszewki, by tak rzec, kiedy przeciwstawiono się Jezusowi Chrystusowi, wzywając do powalenia jego bezbożnych wyznawców tak aby upadli martwi - jeśli on to potrafi. Ten diabelski element gry mógł być niemożliwy do zrealizowania w XIII wieku, kiedy to mógł on wywołać przerażający dreszcz u pobożnych. Później ponownie, w XV wieku, kiedy każdy sentyment był przestarzały, nawet ten cierpienia, wybuch tego rodzaju mógł nigdy nie mieć miejsca; ludzkie dusze były nierówne wobec tak potwornego stworzenia. To należało przede wszystkim do stulecia Dantego.


Poprzednia | Strona 13-1 | Następna


Powrót do Czarownice (La Sorcière)




ميترا / मित्र / Ми́тра / Mitra
Mitra Taus Melek

Misja | Polityka Prywatności | | Pióropusz.Net | Magical-Resources.Net


Portal Mrooczlandia www.Mrooczlandia.com
Wszelkie prawa zastrzeżone ©