Portal Mrooczlandia



[ Magia ] - [ Publikacje ] - [ Kundalini ]

G. S. Arundale: Kundalini

Rozdział XI: Doniesienie o pewnym doświadczeniu

Niech ta krótka książka zakończy się doniesieniem o pewnym doświadczeniu, które z pewnego punktu widzenia może wydawać się być zupełnie odległe od Kundalini, lecz tak na prawdę jest bezpośrednim wynikiem pobudzenia owego potężnego Ognia i pojawieniem się na jego powierzchni prądu wiodącego "wstecz" ku obecnie nieodkrywalnej przeszłości. W rzeczy samej Kundalini obala bariery, nie tylko świadomości w znaczeniu materii lecz niemniej także i w znaczeniu czasu. Krawędzie pomiędzy teraźniejszością a przeszłością, a teraźniejszością a przyszłością, stają się przenikalne, w każdym razie w pewnych granicach, Wieczność staje się raczej Rzeczywistością niż rodzajem czasu. Badacz który jest doświadczony i prowadzi eksperymenty, jest coraz bardziej zainteresowany przeszłością niż zarówno teraźniejszością lub przyszłością, tak więc tam gdzie podróżowanie jest możliwe, skłania się on ku podróżowaniu "wstecz" aniżeli na zewnątrz lub do przodu. Stąd też powstało poniższe doświadczenie.

Uczeń odkrył że jest w strumieniu Kundalini i porusza się strumieniem ku czasom początków tak dalece jak dotyczy to jego osobistego rozwoju. Cofa się wstecz i wstecz, aż odkryje że jest dziwnie zanurzony w rozległej głębi otwierania się nowej epoki życia. Spogląda na nią, mimo że wie kim "ona" jest, ponieważ nie dba o to - jest to tym, na co spoglądanie pochłania go zupełnie. Widzi on przed sobą - jak zupełnie nieodpowiednie są opisy które muszą być ograniczone w skąpych fizycznym słownictwie - rozległy bezmiar substancji. Materia nie jest wogóle właściwym słowem, tak samo też i substancja. Słowo Morze mogłoby być bardziej właściwe gdyby tak bardzo nie oznaczało ono ciekłości. Stwierdzenie owe może być także odczytane jako "rozległy bezmiar Ognia" lecz jest ono również nieodpowiednie.

W każdym razie jest tutaj rozległy bezmiar, natura która jest tym co jest znane i stąd też ma w sobie możliwość poznawania. To czy owe stwierdzenie jest zrozumiałe czy też nie, jest być może wątpliwe. Lecz dominującą cechą owego bezmiaru jest fakt że jest znana cały czas i że w takiej wiedzy jest fakt naszej własnej mocy poznania. Będąc znana, posiada pewnego Poznającego. Uczeń natychmiast pojmuje zasadę iż na początku rozwoju odsłaniania się, są dwa czynniki - Znający oraz Poznający. Jest tutaj bezmiar Znających i Poznających którzy w Sobie Samych podsumowywują ubóstwienie procesu rozwojowego do którego On należy. Jest on Bogiem i więcej niż Bogiem. Jest On Słońcem.

Uczeń dostrzega że z tego powodu Poznający może być twiedzić Znającemu że składa się to z niezliczonych Poznających w ich ujawnianiu się. Znający obejmuje, stąd też, niezliczonych Poznający którzy nie wiedzą. Lub są tutaj niezliczone Ognie które nie lśnią. W tej przestrzeni Poznający oddycha Ogniem Swego poznawania. I tak się zaczyna rozwój.

Niezliczone Ognie zaczynają błyszczeć w duchu swej ognistości, ponieważ nieświadomy spotyka swych braci w świadomości. Poznający spotyka swego brata w Znającym. Powstają iskry. Iskry stają się miniaturowymi płomieniami. Jest wtedy dodawane paliwo królestwa po krainie natury, karmione przez Znającego, który zna królestwa i niesie wraz z sobą Ogień Kundalini. Płomienie rosną. Więcej i coraz to więcej paliwa - doświadczeń. Płomienie zamieniają się w miniaturowy Ogień. Ogień rozszerza się w pożogę - ku wspaniałości Ognia.

Królestwo po królestwie karmią iskry i płomienie oraz ogień, aż całe ludzkie paliwo stanie się uwolnione w Ogień, jak to już było przedtem z paliwem królestwa minerałów, roślin i zwierząt. I wtedy Ogień zwycięsko wkracza w Istotę (Esencję) Ognia. Każda Forma Ognia jest pochłonięta, a Życie Ognia lśni w doskonałej czystości. Z Ognistej Formy ku Ognistemu Życiu. Tym samym dalej ku bezkresnym nadzmysłowym rejonom, w których, być może, nawet Istota (Esencja) Ognia topi się i zlewa w to co leży dalej. Stąd też z bycia Poznawającym, Poznający staje się Znającym. Znający wycofuje się ku transcendencji Istnienia. Na łonie Istnienia spoczywa On ku odtworzeniu. JEST TUTAJ CISZA WIECZNOŚCI.

W Ciszy trąbka nuci czystą Nutę Wyruszania sprawiającą iż Cisza wibruje w rytm jej własnej Doskonałości. Poznający idzie dalej. W bezmiarze Znający On oddycha Ogniem swego poznawania. Ponownie rozpoczyna się rozwój. I wszyscy są Znającymi którzy Przybywają.


Poprzednia | Rozdział XI


Powrót do "Kundalini"



ميترا / मित्र / Ми́тра / Mitra
Mitra Taus Melek

Misja | Polityka Prywatności | | Pióropusz.Net | Magical-Resources.Net


Portal Mrooczlandia www.Mrooczlandia.com
Wszelkie prawa zastrzeżone ©