Magia ›
Kuźnia Mroku -
Dział Magia -
Geometria -
Magia Wicca -
Publikacje Portalu Mrooczlandia -
Teozofia -
Wielka Księga Czarów i Zaklęć
|
Wampir - narodziny legendy (specyfikacja Typho-658)Wampir w kulturze nowożytnej (po epoce średniowiecza aż do czasów współczesnych)
Ciekawostką jest fakt iż Tepesa i Bathory łączą dwie istotne sprawy, z których jedna to motyw Smoka (Tepes - Zakon Smoka, co jeszcze ciekawsze - Dracul oznacza Smok; w przypadku E.Bathory - smocze zęby w herbie Bathory, Tepesowi także zresztą też przypisuje się Smoczy Herb, chociaż z racji zapewne mylenia symbolu Zakonu Smoka z herbem Tepesów) a druga... powiązania mniej lub bardziej pośrednie z królami Polski (u Tepesa powiązanie polityczne poprzez Zakon Smoka (należał do niego także min. Ludwik II książe legnicko-brzeski), u Bathory... więzy krwii z monarchią Polski (była siostrzenicą króla polskiego Stefana Batorego)). By rozwiać wątpliwości odnośnie mylnego przypisywania Tepesowi herbu Smoka poniżej zamieszczone zostały herb Tepesa i herb Bathory.
Odnośnie prawdziwego herbu Tepesa który to często myli się z herbem Zakonu Smoka, zamieściliśmy poniżej zestawienie obrazujące zarówno herb Tepesa jak i przypisywany mu mylnie herb Zakonu Smoka.
Następną wartą uwagi ciekawostką jest fakt iż ubiór w którym zwykło się ukazywać Draculę, nawiązuje wg. niektórych źródeł do... szat właściwych Zakonowi Smoka... Ale to już całkiem inne pole do badań stąd też przejdźmy dalej, do ruchomych obrazów... Wizerunek wampira w pop-kulturze
Ogólnie istnieje skłonność do sinusoidalnego przeplatania się wampira-Nosferatu (potwór) z wizerunkiem wampira-Draculi (romantyczny kochanek). Kochanek / Kochanka Idealna Wampirzy Seks Jako pierwszą rozważmy seks ektoplazmiczny... Na początku wyjaśnijmy na czym polega ów dziwnie brzmiący "seks ektoplazmiczny". Każdy zapewne słyszał o inkubach i sukkubach, sennych kochankach nawiedzających kobiety i mężczyzn. Pytanie: Cóż to jest - ma pozory materialności / cielesności, może się pojawiać tam gdzie pozornie nikogo innego nie ma, może oddziaływać z ciałem udawając narządy, może oddziaływać na zmysły dotykowe innych osób i znika błyskawicznie na świetle ? Słowo klucz: ektoplazma... Wrażliwa na światło, pozwalająca na dostarczanie do pewnego stopnia cielesności. Projekcja ektoplazmiczna za pomocą której odbywa się ów dziwaczny "seks ektoplazmiczny" - a dokładniej - stosunek z tworem ektoplazmicznym który powstaje podczas projekcji ektoplazmicznej na czas odbycia stosunku. Nieco zawiłe, ale wystarczy zapoznać się z doświadczeniami Ochrowicza (XIX wiek) nt. ektoplazmy. Jest materialna ? Jest. Jest światłoczuła / unika oświetlenia / pojawia się nocą ? Jest. Może przenosić bodźce do emitera (osoby wydzielającej ektoplazmę podczas owej projekcji) ? Może. Kolejna ciekawostka, może nieco dziwna, lecz zazwyczaj pomijana. Projekcja ektoplazmiczna jest o wiele bardziej wyczerpująca niż mniej gęste projekcje (astralna, eteryczna) aczkolwiek pozwala na operowanie fizyczne poza otoczeniem emitera. Emiter pobudza żywiciela tworem ektoplazmicznym który odzwierciedla narządy płciowe, a często nawet całe ciało "nocnego kochanka/kochanki" w celu posilenia się energią wiru pitha (napięcia seksualnego), stąd też poniekąd można by rzec iż jest to swoistego rodzaju czynność wymiany energi seksualnej na doznania, przy czym osoba doznająca owej projekcji uzyskuje doznania zmysłowe a emiter czerpie energię wiru pitha powstałego podczas owego pobudzania żywiciela, w skrócie - dosyć zawiła odmiana pasożytnictwa (w tym przypadku raczej symbiozy / transakcji jeśli projekcje nie są niepożądane) energetycznego. Fakt - zawiłe i nieco pozornie nielogiczne, aczkolwiek prościej i zrozumialej wytłumaczyć się tego nie da, spójrzmy na wyniki badań Ochrowicza i innych nad ektoplazmą, a wszystko stanie się jasne... Drugi rodzaj czynności znanych pod pojęciem seksu wampirzego, odnosi się do zwykłych, normalnych stosunków, w których następuje pewna mieszanka sado-masochizmu a krew odgrywa rolę fetysza. Istnieją grupy które właśnie tak pojmują wampiryzm - ogólnie określa się je mianem bathorian (od E.Bathory), aczkolwiek nie tylko bathorianie z tego słyną, wszak seks z przełamywaniem tabu, buntu w osnowach alkowy wobec codziennych norm, jest rzeczą która niczym lawa - pozornie rzadka a w istocie - powszechnie mieszka w umysłach i często alkowach pozornych szaraczków. Istnieje także i trzeci rodzaj, o podłożu okultystycznym niewiele mający de facto wspólnego z wampirami, przytoczony tutaj jedynie z racji występowania w nim motywu używania krwii do czynności magicznych, lecz nie powinien być omawiany z racji tego iż w rękach profanów wyrządzić może ogrom szkód przy braku zrozumienia i wiedzy, wspomnieć można jedynie iż sięga on o wiele dalej niż operowanie na wirach pitha czasami obejmując także okultystyczne oddziaływanie na czakramy, coś co może być szalenie niebezpieczne w rękach osób które traktują to jako zabawkę. Wyzwolenie poprzez przełamywanie tabu Wampir - istota ulotna Światło słoneczne zaś które pali wampira... W toku badań mediumicznych nad ektoplazmą dowiedziono iż wystawienie ektoplazmy (wysoce światłoczułej) na światło powoduje u medium bardzo silne doznanie bólu, ektoplazma jest wręcz uczulona na światło słoneczne... Twór ektoplazmiczny raczej zaniknie niż zamieni się w popiół, niemniej poczęstowanie go światłem... ból i wycofywanie się... Czy ten mechanizm ucieczki i reakcji na światło nam czegoś nie przypomina ? Czy kur już pieje w oddali świt nadchodzący zapowiadając ? Stąd też w toku zniekształconych przekazów powstało zapewne przekonanie o spopielaniu się wampira wystawionego na słońce. Byt ektoplazmiczny za pomocą którego emiter operuje z racji swej materii MUSI unikać narażania się na światło, zazwyczaj musi, ponieważ istnieją pewne dopuszczalne wyjątki (nieco zbliżone do bilokacji, ale to nie miejsce na rozważania o bilokacji, rzec można tylko iż pokrewne bilokacji jeszcze bardziej gęste projekcje o większym stopniu "materialności"). Transfuzja poprzez aport - czyli Szalona hipoteza Zakładając że aport telekinetyczny może dotyczyć płynów, oraz biorąc pod uwagę fakt projekcji lethalnej a szczególnie jednej jej odmiany - projekcje dokonywane przez osoby pogrzebane żywcem (dosłownie: mieszkające w trumnie / pochowane w czasie kiedy przebywały w stanie zbliżonym do śmierci klinicznej a ocknęły się już w trumnie, żywcem pogrzebane; jakiś odsetek ofiar przedwczesnych pogrzebów w czasach archaicznych metod okreslania stanu ciała mógł wszak w jakiś sposób odkryć sposób na dokonywanie pewnego rodzaju projekcji, odsetek liczony nie w centylach ale w promilach a nawet jeszcze mniejsza ich część) zakładamy iż niezwykle rzadko może zajść zjawisko polegające na - niezależnie jak to śmiesznie i szarlatańsko zabrzmi - oddziaływaniu ektoplazmicznego (lub aportu) tworu z ciałem żywiciela. Mamy tutaj na myśli aport telekinetyczny dotyczący krwii z krwioobiegu ofiary lub spoistą dyfuzję poprzez ektoplazmę. Brzmi zupełnie szaleńczo, niczym teza wysunięta przez paranoików, lecz czasami ktoś musi zaryzykować wystawienie się na śmieszność odważnym, zgoła odmiennym od politycznej poprawności doktryn rządzących sceną badaczy, teorią. Zakładając iż możliwe jest aby osoba pogrzebana żywcem nabyła cech mediumicznych wskutek traumy to możliwe iż zupełnie wąski wycinek przypadków "transfuzji" może mieć miejsce. Zrozumialej: Model który zakładamy polega na odżywianiu pozaustrojowym, jakby to rzec, niczym kroplówka u osób w śpiączce (medium prędzej czy później zapada w stan zbliżony do śpiączki, trans a nawet by tak rzec - hibernację). W tym czasie poprzez aport pożywia się nocami (patrz: światłoczułość ektoplazmy oraz większa łatwość o zdobycz wśród śniących nocą osób) na żywych, dzięki czemu podtrzymuje swą egzystencję. Spoczywa w swoistej śpiączce, wykorzystując pewnego rodzaju projekcje (ektoplazmiczną oraz inne) do poza-fizycznego oddziaływania na świat żywych. Medium nie jest wiecznie żywe, organizm działa na spowolnionych obrotach aż do śmierci wskutek zdarzeń losowych (np. zwykłego zasypania się trumny wskutek zbutwienia jej wieka) lub śmierci z starości (wiek ciała) która spowodować może powstanie... bezcielesnego bytu zawieszonego pomiędzy, który energię do swego magicznego / para-fizycznego / oddziaływania czerpie z żywych, samemu będąc czymś ulotnym niczym mgła (czyżby owa przemiana wampira w "mgłę" miała coś wspólnego z stanem który niektórzy określają jako "eter" ?). Hipoteza jest szalona, ale wedle naszej wiedzy, nikt jej nie postawił do tej pory, tak więc - rzekniecie że jesteśmy obłąkani lub śmieszni pisząc takie nienormalne słowa - lecz czy ów model, biorąc pod uwagę badania zw. z aportami przez media - nie może kryć w sobie krzty odpowiedzi na pytanie o "model roboczy" istoty wampira ? Wampira właściwego (vel model Nosferatu) lub "wampira" projekcyjnego... Podsumowanie Oto i wampir, z której strony na niego spojrzysz, takiego stosownie ujrzysz... |