Portal Mrooczlandia



[ Magia ] - [ Publikacje ] - [ Jasnowidzenie ]

Jasnowidzenie

Rozdział IX: Metody rozwoju jasnowidzenia

Kiedy jakiś człowiek staje się przekonany o cennej mocy jasnowidzenia, jego pierwszym pytaniem jest zazwyczaj: "Jak można rozwinąć w mym przypadku ową zdolność o której się mówi iż jest ukryta u każdego ?"

Faktem jest iż jest wiele sposobów dzięki którym może ona zostać rozwinięta, lecz tylko jeden który jest zupełnie bezpieczny dla powszechnego użytku - ten który omówimy jako ostatni z wszystkich. Wśród mniej rozwiniętych narodów świata jasnowidzenie powstaje w różne niewłaściwe i budzące sprzeciw metody; wśród pewnych nie-aryjskich plemion w Indiach, poprzez użycie odurzających narkotyków lub wdychanie odurzających dymów; wśród derwiszy, poprzez wirowanie człowieka w szalonym tańcu religijnym aż do zawrotów głowy i nastąpienia omdlenia; wśród wyznawców odrażających praktyk kultu Voodoo, poprzez straszliwe i przerażające rytuały czarnej magii. Metody takie jak powyższe szczęśliwie nie są modne wśród naszej rasy, lecz nawet wśród nas wielka liczba miłośników owej starożytnej sztuki przyjęła pewien plan samo-hipnozy, taki jak wpatrywanie się w jasne miejsce lub powtarzanie tej samej formuły aż pojawi się stan połowicznego oszołomienia; podczas gdy jeszcze inna szkoła wśród nich usiłuje uzyskać podobne wyniki poprzez używanie pewnych indyjskich systemów kontroli oddechu.

Wszystkie owe metody powinny być wyraźnie potępione jako zupełnie niebezpieczne dla praktykowania przez zwykłego człowieka który nie ma pojęcia o tym co czyni - który po prostu wykonuje niezbyt zrozumiały eksperyment w nieznanym świecie. Nawet metoda uzyskiwania daru jasnowidzenia poprzez pozwalanie na poddawanie się mesmeryzacji poprzez inną osobę jest jedną z metod od których wzdrygam się z najbardziej zdecydowanym zniesmaczeniem; z pewnością nie powinna być nigdy próbowana poza warunkami zupełnego zaufania i więzi pomiędzy magnetyzerem a osobą ulegającą mesmerycznej magnetyzacji, oraz zupełnej czystości serca i duszy, w myślach i zamiarach, takich jakie rzadko są widziane, jedynie pomiędzy największymi świętymi.

Eksperymenty w związku z transem mesmerycznym są najbardziej ciekawe, jako oferujące (wśród innych rzeczy) pewną możliwość udowodnienia faktu istnienia jasnowidzenia dla niedowiarków, lecz poza tymi warunkami jakie właśnie wymieniłem - warunkami, niemalże niemożliwymi do spełnienia - nie powinienem nikogo zachęcać się jako ochotnika do nich.

Leczniczy mesmeryzm, (w którym to, zupełnie bez wprowadzania pacjenta w stan transu, są czynione wysiłki mające na celu ulżenie jego bólowi, usunięcie jego chorób, lub przekazanie mu żywotności przez magnetyzera) opiera się o zupełnie odmienne podstawy; jeśli mesmetyzer, nawet mimo tego iż zupełnie niewyszkolony, samemu posiada dobre zdrowie i kieruje się czystymi zamiarami, to w podobny sposób nie może nastąpić żadna krzywda dla ochotnika poddającego się działaniu owego magnetyzera. W tak skrajnych przypadkach jak operacje chirurgiczne, człowiek może racjonalnie poddawać się nawet transowi mesmerycznemu, lecz z pewnością nie jest to warunek z którym ktoś powinien swobodnie eksperymentować. W rzeczy samej, samemu usilnie doradzam każdemu kto sprawi mi przyjemność zasięgnięcia mej opini w tej sprawie, nie próbować żadnego rodzaju eksperymentalnych badań w to co nadal pozostaje nadnaturalnymi siłami naturami, dopóki owa osoba nie przeczyta przynajmniej jeden raz wszystko co zostało napisane na ten temat, lub - co raczej jest dalekie od tego wszystkiego - aż nie będzie pod opieką wyszkolonego nauczyciela.

Lecz gdzie, można rzec, można odnaleść wyszkolonego nauczyciela ? Nie, z całą pewnością, wśród tych którzy reklamują się jako nauczyciele, którzy oferują za tak wiele gwinei lub dolarów święte tajemnice wieków, lub posiadają "kółka rozwoju" do których to zwykli kandydaci muszą wnosić tak wysokie wpisowe.

Wiele zostało powiedziane w tej książce o konieczności ostrożnego szkolenia - o ogromnych zaletach wyszkolonych jasnowidzów nad niewyszkolonymi; lecz to ponownie przenosi nas tego samego pytania - gdzie jest można odbyć owe konkretne szkolenie ?

Odpowiedź brzmi następująco: szkolenie może być zdobyte dokładnie tam gdzie można je było znaleźć od początku historii świata - w rękach Wielkiego Białego Braterstwa Adeptów, które stoi teraz, tak jak zawsze stało, na końcu ludzkiego rozwoju, kierując i pomagając mu pod wpływem wielkich Kosmicznych Praw które przestawiają nam Wolę Wieczności.

Lecz jak, można się zapytać, można uzyskać do Nich dostęp ? Jak kandydat pragnący wiedzy może oznajmić Im swe pragnienie uzyskiwania ich porad ?

Raz jeszcze przypomnę, tylko poprzez uświęcone przez czas metody. Nie ma nowych wynalazków dzięki którym jakiś człowiek mógłby samemu bez problemu stać się uczniem w owej Szkole - żadnej uprzywilejowanej drogi do nauczenia się tego co musi być nabyte w jej trakcie. Na dzień dzisiejszy, tak samo jak w mgle starożytności, człowiek który pragnie przykuć Ich uwagę musi wspinać się powoli i mozolnie w górę ścieżką samorozwoju - musi nauczyć się najpierw przyjmować wszystko w swe ręce i zrobić wszystko to co jest do zrobienia. Stopnie owej ścieżki nie są tajemnicą; opisałem je dokładnie w mej książce "Invisible Helpers", tak więc nie muszę ich przytaczać tutaj ponownie. Lecz nie jest to łatwa ścieżka do podążania, a zarazem prędzej czy później wszyscy muszą nią stąpać, ponieważ Wielkie Prawo rozwoju posuwa powoli lecz nieustannie ludzkość ku jej celowi.

Z tych którzy są wprowadzani na ową ścieżkę wielcy Mistrzowie wybierają Swych uczni, i jedynie nadawając się do uczenia jakiś człowiek może znaleść się na drodze ku zdobyciu nauczania. Bez tej kwalifikacji członkostwo w każdej Loży lub Stowarzyszeniu, czy to tajnym czy przeciwnie, nie przybliży go do jego celu nawet w najmniejszym stopniu. To prawda, jak dobrze o tym wszyscy wiemy, że było tak w przypadku pewnych z owych Mistrzów którzy byli założycielami naszego Stowarzyszenia Teozoficznego, i z powodu ich pozycji niektórzy wybrali wejście z Nimi w bliższe stosunki. Lecz ów wybór zależy od uczciwości i żarliwości kandydata, nie zaś od zwykłego członkostwa w Stowarzyszeniu lub kogokolwiek w nim.

To więc jest jedynym zupełnie bezpiecznym sposobem rozwijania jasnowidzenia - wejście z całą czyjąś energią na ścieżkę moralnego i umysłowego rozwoju, na jednym etapie którego ta i inna z wyższych zdolności zacznie się spontanicznie ujawniać. Jest jednak tutaj jedna praktyka która jest doradzana w podobny sposób przez wszystkie religie - która to praktyka jeśli zostanie przyjęta ostrożnie i z szacunkiem, nie może wyrządzić krzywdy żadnej istocie ludzkiej, lecz z której rozwija się czasami bardzo czysty rodzaj jasnowidzenia; praktyką ową jest medytacja.

Pozwólmy jakiemuś człowiekowi przez pewien czas każdego dnia - czas kiedy może on liczyć na spokój i brak niepokojenia, chociażby lepiej by było to w trakcie dnia aniżeli nocą - usiąść w tym czasie na kilka chwil aby zupełnie uwolnić się od wszelakich ziemskich myśli wszelakiego rodzaju, i kiedy zostanie to osiągnięte, skierować całej siły swej istoty ku najwyższym duchowym ideałom jakie może znać. Odkryje to iż zdobycie takiej doskonałej kontroli myśli jest niesłychanie bardziej trudniejsze niż mógł się tego spodziewać, lecz kiedy on to uzyska, to nie może być w żaden sposób korzystniejsze dla niego a gdy on rozwija się coraz to bardziej umożliwia mu wznoszenie i skupianie się na swych myślach, może odkryć on że nowe światy otwierają się przed jego oczami.

Jako wstępne szkolenie ku zadowalającym osiągnięciom takiej medytacji, możemy odkryć iż pożądane jest praktykowanie koncentracji w sprawach codziennego życia - nawet najmniejszych z nich. Jeśli pisze on jakiś list, niech nie myśli o niczym innym jak o liście aż do czasu kiedy zakończy go pisać; jeśli czyta jakąś książkę, pozwólmy mu przeczytać ją tak aby jego myśli nie odbiegały od znaczenia jakie nadał jej słowom autor owej książki. Musi on nauczyć się trzymać swe myśli na wodzy, a także być ich panem i władcą, co odnosi się także do jego niższych namiętności; musi cierpliwie pracować aby uzyskać zupełną kontrolę swych myśli, tak że on będzie zawsze dokładnie wiedział czy o czymś myśli i dlaczego - tak aby mógł używać swego umysłu oraz kierować lub trzymać go na uwięzi, niczym wprawny szermierz który kieruje swą broń dokładnie tam gdzie pragnie.

Jednak, mimo wszystko, jeśli ktoś tak żarliwie pragnie posiąść zdolność jasnowidzenia mógłby posiąść ją tymczasowo na jakiś dzień lub nawet godzinę, to z pewnością chciałby zachować ów dar. To prawda, jasnowidzenie otwiera przed nim nowe światy nauki, nowe przydatne moce, wskutek owego ostatniego powodu większość z nas uważa iż jest to korzystne; lecz powinniśmy pamiętać że dla osoby którą obowiązki wciąż wzywają do życia w świecie są nie ma to znaczenia jako jakieś pomieszane błogosławieństwo. Wobec osoby u której owej wizje jasnowidzenia rodzą smutek i cierpienie, zło i chciwość świata wywierają wiecznie obecny nacisk, aż w wczesnych dniach swej wiedzy często czuje się ona skłonna powtórzyć żarliwe zaklęcie zawarte w owych porywających liniach Schiller'a:

Dein Orakel zu verkünden, warum warfest du mich hin
In die Stadt der ewig Blinden, mit dem aufgeschloss’nen Sinn ?
Frommt’s den Schleier aufzuheben, wo das nahe Schrecknis droht ?
Nur der Irrthum ist das Leben; dieses Wissen ist der Tod.
Nimm, O nimm die traur’ge Klarheit mir vom Aug’ den blut’gen Schein !
Schrecklich ist es deiner Wahrheit sterbliches Gefäss zu sein !

co może być przetłumaczone jako:
"Czemuż wrzuciłeś mnie do miasta wiecznych ślepców, aby głosić twą wyrocznię poprzez otwarte zmysły ?
Jakież korzyści są z unoszenia zasłony tam gdzie blisko jest zagrożenie ciemnością ?
Jedynym ignorantem jest życie; ta mądrość jest śmiercią.
Weź z powrotem ową smutną dalekowzroczność; zdejm z mych oczu owe okrutne światło !
To przerażające być śmiertelnym kanałem dla twej prawdy."
Później on krzyczy:, "Oddaj z powrotem mą ślepotę, radosną ślepotę mych zmysłów; zabierz swój przerażający dar !"

Lecz jest to oczywiście uczucie które przemija, gdy jasnowidzenie wkrótce ukaże uczniowi coś poza smutkiem - wkrótce wniesie do jego duszy powalającą pewność że, niezależnie od pozorów jakie może to wskazywać, wszystkie rzeczy bez cienia wątpliwości pracują na rzecz ostatecznego dobra dla wszystkich. Odpowiada on ponownie że grzech i cierpienia są tutaj, niezależnie od tego czy jest on zdolny dostrzegać je lub też nie i że kiedy on widzi je to jest dzięki temu wszystkiemu bardziej zdolny udzielać odpowiedniej pomocy niż byłoby gdyby działał na oślep; tak też poprzez stopniowy rozwój uczy się on nieść swój udział w ciężkiej karmie świata.

Pewnymi zwiedzionymi śmiertelnikami są ci którzy, mając szczęście posiąść pewien lekki dotyk tej wyższej mocy, są niemniej tak zupełnie zupełnie pozbawieni wszystkich właściwych uczuć w związku z nią że używają jej do najbardziej podłego końca - naprawdę nawet reklamują się jako "sprawdzony i przedsiębiorczy jasnowidz" ! Zbędne jest mówienie, że takie używanie zdolności jest zwykłą prostytucją i jej degradacją, ukazującym że ów nieszczęsnik posiadać nabył ją zanim moralna strona jego natury została wystarczająco rozwinięta na tyle aby jej posiadacz mógł podołać temu co ona narzuca. Dostrzeżenie ilości złej karmy która może powstać poprzez takie działanie w krótkim okresie czasu zmienia czyjeś zniesmaczenie w żałość wobec nieszczęsnego sprawcy owego świętokradczego głupstwa.

Czasami osoba będąca w posiadaniu jasnowidzenia niszczy wszelaką prywatność i daje nieograniczoną zdolność zgłębiania tajemnic innych osób. Bez wątpienia daje to taką "możliwość", lecz niemniej propozycja owa jest zabawna dla każdego kto wie cokolwiek praktycznego o tej sprawie. Takie zastrzeżenia możliwe iż mogą być dobrze uzasadnione jako dotyczące bardzo ograniczonych mocy "sprawdzonych i przedsiębiorczych jasnowidzów", lecz człowiek który wysuwa je przeciwko tym którzy mają ową zdolność otwartą dla siebie w trakcie swego nauczania i wskutek tego posiedli ją w pełni, zapomina o trzech podstawowych faktach: po pierwsze, o tym iż jest zupełnie wykluczone aby ktokolwiek, mając przed sobą wspaniałe pole dla badań na które to otwiera się prawdziwe jasnowidzenie, mógł kiedykolwiek mieć najmniejsze pragnienie aby wtrącać się w marne małe tajemnice jakiegoś poszczególnego człowieka; po drugie, że nawet jeśli poprzez jakąś niemożliwą szansę nasze jasnowidz "miał" taką nieprzyzwoitą ciekawość w sprawie drobnych plotek, to jest tutaj, pomimo wszystko, sprawa taka jak honor dżentelmena, który, na płaszczyźnie takiej jak ta, oczywiście uchroni go od natychmiastowego zadowolenia się tym; po trzecie zaś, w danym przypadku, dzięki niesłychanej możliwości, ktoś może napotkać różne odmiany niskiego rodzaju Pitri odnośnie których powyższe rozważania nie powinny mieć żadnego znaczenia, obszerne porady są zawsze udzielane każdemu uczniowi, gdy tylko rozwinie on jakieś oznaki posiadania zdolności, odnośnie ograniczeń które są związane z używaniem owej zdolności.

Mówiąc krótko, owe ograniczenia są takie iż nie powinno być żadnego ciekawskiego, żadnego samolubnego używania mocy oraz pokazywania owego zjawiska. Oznacza to, by tak rzec, że przez samo rozmyślanie które może władać działaniami jakiegoś człowieka kierującego się właściwymi uczuciami na płaszczyźnie fizycznej, oczekuje się że oddziaływują one także na płaszczyźnie astralnej i umysłowej; że uczeń nigdy i wskutek żadnych okoliczności nie użyje mocy którą jego dodatkowa wiedza daje mu w celu zdobywania dla siebie samego korzyści doczesnych, lub w rzeczy samej w związku z zyskiem w jakikolwiek sposób; oraz iż on nigdy nie da tego co jest nazywane w środowisku spirytualistycznym "pokazowej próby" - tzn. nie zrobi niczego co mogłoby udowodnić wątpiącym na płaszczyźnie fizycznej że posiada on to co wydaje się dla nich być nadnaturalną mocą.

W odniesieniu do tego ostatniego warunku ludzie często pytają się: "Lecz dlaczego nie powinno się tego czynić ? Tak łatwo byłoby wywołać zamieszanie i przekonać naszych krytyków i byłoby to dla nich dobre !" Tacy krytycy tracą z oczu fakt iż, po pierwsze, nikt z tych którzy wiedzą cokolwiek nie pragnie udowadniać czegokolwiek lub przekonywać krytyków, lub kłopotać się w najmniejszym stopniu o stanowisko krytyków odnośnie jakiejś sprawy; po drugie, nie rozumieją oni tego iż o wiele lepiej byłoby aby krytycy stopniowo dorastali do intelektualnej oceny natualnych faktów, zamiast być nagle zaskoczonym poprzez nagłe zaznajomienie ich z nimi poprzez powalający cios, co mogłoby mieć tutaj miejsce. Lecz sprawa ta została w pełni rozważona wiele lat temu w książce Mr. Sinnett'a "Occult World" więc zbędne jest powtarzanie tutaj ponownie argumentów tam przedstawionych.

Bardzo trudno jest dla pewnych naszych przyjaciół uświadomić sobie że owe głupie plotki i próżna ciekawość - które tak zupełnie zajmują bezmyślną większość na ziemi może nie mieć miejsca w bardziej rzeczywistym życiu ucznia; toteż czasami pytają się o to czy, nawet bez żadnego specjalnego pragnienia aby coś zobaczyć, jasnowidz nie może swobodnie obserwować pewne tajemnice które inna osoba stara się zachować w tajemnicy, w ten sam sposób w jaki ktoś mógłby rzucić okiem na zdania w liście jakiejś innej osoby który przypadkowo leży otwarty na stole. Oczywiście może, lecz cóż stałoby się gdyby to uczynił ? Człowiek honoru natychmiast odwróciłby od tego swe oczy, w jakiejś lub innej sprawie i byłoby tak jakby nie widział owego listu. Jeśli oponenci mogliby jednak myśleć, że żaden uczeń nie dba o dobro innych ludzi, z wyjątykiem kiedy jego obowiązkiem jest pomóc im oraz że ma on zawsze jakiś świat pracy w którym musi uczestniczyć, oni nie będą tak beznadziejnie odlegli od zrozumienia faktów rozległego życia wyszkolonego jasnowidza.

Nawet z tej niewielkiej ilości tego co powiedziałem odnośnie ograniczeń jakie są nakładane na ucznia, jasno wynika że w bardzo wielu sprawach wie więcej niż może powiedzieć. Jest to oczywiście prawda w o wiele większym sensie wielkich Mistrzów Samej Mądrości i to właśnie dlatego ci którzy mają przywilej od czasu do czasu doświadczania Ich obecności płacą tak wiele za poszanowanie Ich najdrobniejszego słowa w sprawie zupełnie niezależnej od bezpośredniego nauczania. Ponieważ opinia mistrza, lub nawet jednego z Jego wznioślejszych uczniów, na każdy temat jest taka że są to ludzie których możliwość trafnego oceniania wykracza dla nas poza wszelakie granice.

Jego pozycja i Jego rozległe zdolności są w rzeczywistości dziedzictwem całej ludzkości, i, pomimo iż możemy być teraz odlegli od owych wielkich mocy, będą one nasze z pewnością nasze pewnego dnia. Lecz jakże odmiennym miejscem będzie ten stary świat kiedy ludzkość w całości posiądzie wyższe jasnowidzenie ! Pomyśl jak odmienna będzie historia kiedy wszyscy będą mogli czytać kroniki; nauka, kiedy wszelakie procesy o którym ludzie mogą tylko obecnie teoretyzować będą mogły być obserwowane w ich trakcie; medycyna, kiedy doktorzy i pacjenci także będą mogli widzieć wyraźnie i dokładnie wszystko to co się dzieje; filozofia, kiedy nie będzie już dłużej żadnych dyskusji o jej podstawach, ponieważ wszyscy będą widzieć podobnie szersze aspekty prawdy; praca, kiedy każda praca będzie radością, ponieważ każdy człowiek będzie wkładał w nią to co umie najlepiej; edukacja, kiedy umysły i serca dzieci będą otwarte na nauczyciela który próbuje ukształtować ich charakter; religia, kiedy nie będzie już dłużej żadnej możliwości dyskutowania o jej rozległych dogmatach, ponieważ prawda o stanie po śmierci i Wielkim Prawie które rządzi światem, będzie jawna dla wszystkich oczu.

Ponad wszystko, jakże łatwiej będzie wtedy dla rozwiniętych ludzi pomagać innemu w takich o wiele swobodniejszych warunkach. Możliwości jakie otwiera to przed umysłami są niczym wspaniały widok rozciągający się w wszystkie strony, tak że nasz Siódmy Cykl może być w rzeczywistości prawdziwym złotym wiekiem. Dobrze dla nas iż owe wielkie zdolności nie są posiadane przez całą ludzkość aż rozwinie się ona na tyle aby osiągnąć wyższy poziom moralności a także też i mądrości, innaczej jedynie powtórzymy raz jeszcze o wiele gorsze warunki straszliwego upadku wielkiej cywilizacji Atlantydy, której członkowie nie uświadomili sobie że wzrost mocy oznacza wzrost odpowiedzialności. Dotychczas samemu jesteśmy w naszej większości wymieniani z owymi ludźmi; miejmy nadzieję że nabraliśmy mądrości dzięki owemu upadkowi i to, że kiedy możliwości szerszego rozwoju otworzą się przed nami, tym razem lepiej przejdziemy ową próbę.


Poprzednia | Rozdział IX


Powrót do Jasnowidzenie




ميترا / मित्र / Ми́тра / Mitra
Mitra Taus Melek

Misja | Polityka Prywatności | | Pióropusz.Net | Magical-Resources.Net


Portal Mrooczlandia www.Mrooczlandia.com
Wszelkie prawa zastrzeżone ©